Zmagam się z trądzikiem osób dorosłych od 6 lat. Raz było lepiej, raz gorzej. próbowałam wszystkiego, przynajmniej z tych znanych mi rzeczy. teraz mogę śmiało powiedzieć, że najlepszy efekt jaki dotychczas uzyskałam jest właśnie teraz. Tak jak jedna pizza nie zrobi z Ciebie grubasa, a jedna sałata nie pomoże Ci zrzucić 40 kg. Tak jeden krem nie wyleczy Ci trądziku. Dlatego starałam się wszystko dobrać tak, aby wszystko się uzupełniało, walczyć od wewnątrz i od zewnątrz. Dziś pokażę Wam kosmetyki, olejek plus tabletki. A za jakiś czas maszyny :D czyli mój mały salon kosmetyczny.
MOJA ODMIANA TRĄDZIKU
____________________________
Zawsze miałam ładną buzkę, mogłam chodzić bez podkładu bo nie miałam właściwie nic do zakrycia. Około 20 roku życia, pojawił się ON praktycznie z dnia na dzień. Dermatolodzy twierdzili i przepisywali to samo, nic nie pomogło. Nie słuchali nawet kiedy do nich mówiłam, że prawdopodobnie to trądzik osób dorosłych. Wszystko robili z automatu. Skutecznie się do nich zraziłam. Na początku za bardzo wysuszałam, bo wszystkie kosmetyki jakie używałam były tylko przeznaczone do skóry tłustej i mieszanej. TYLKO. Myślę, że wiele z Was też popełniało ten błąd. A skórę tłustą/mieszaną także trzeba nawilżać. Przez te lata, nauczyłam się co moja skóra lubi, a czego nie. Co potrzebuję a co jej szkodzi.
Trudno powiedzieć co dokładnie mi pomogło, na pewno wszystko po trochę miało swój udział. Śmiało mogę powiedzieć, że zredukowałam go do ok.80 % .Wypryski pojawiają się przy okresie, jak u wielu. Ale zniknęły te bolące, które często nie dawały spać z bólu.
__________________________________________
DEMAKIJAŻ I MYCIE TWARZY
__________________________________________
*Mixa płyn micelarny Skóra Zaczerwieniona
Od kiedy pierwszy raz go użyłam, wiedziałam że się polubimy. Od płynu tego typu oczekuję zmycia nawet mocnego makijażu, bez tarcia. Braku uczucia ściągnięcia, wydajności. Braku podrażnienia i zaczerwienienia. On to wszystko ma plus, rozjaśnia delikatnie skórę. Często jest w promocji za ok 20 zł. To już moje 4 opakowanie, specjalnie kupiłam więcej jak byłam na urlopie w Polsce.
*Mydło z czarnuszki
Uwielbiam czarnuszkę w wiejskim świeżo wypieczonym chlebie. Jak czuję ten smak to aż mi słów brakuję, więc lepiej przestanę myśleć i skupię się na pisaniu. Czarnuszka w kosmetyce wyrównuję poziom sebum, działa antybakteryjnie, przeciwgrzybiczo, ale utrzymuję także poziom nawilżenia, więc takie dwa w jednym. Spokojnie możesz go używać także przy skórze wrażliwej.
To właśnie nim doczyszczam skórę po zmyciu makijażu płynem micelarnym. Robię to ręcznie lub szczoteczką Brauna. (o której napiszę w następnym poście) jeśli znacie to uczucie kiedy coś jest tak czyste, że aż "skrzypi"? Taka właśnie jest skóra twarzy po jego użyciu. Żadnego ściągnięcia, nawet jakbym zapomniała nałożyć kremu, skóra pozostaję nawilżona.
Używam go od 3 miesięcy a mam jeszcze ponad połowę.
KUPISZ: TUTAJ
*Woda różana z róż damasceńskich
Po takim oczyszczeniu pasuję jednak skórę czymś uspokoić, lub rano jeszcze bardziej obudzić. Toniki które trzeba nakładać na wacik i ingerować znowu w skórę? Nie, wolałam coś co po prostu samo na niej sobie siądzie ;) więc wygrała mgiełka. Tak samo tonizuję, wspaniale koi nawet po zbytniej ekspozycji na słońce, Skóra jest wyraznie nawilżona, miękka, elastyczna. A różany zapach niczym nie przypomina mocno naperfumowanych różańców, także spokojnie :)
KUPISZ:TUTAJ
*ACNE Cream Oil Free Novaclear
Ci co mają problem z taką buzią, wiedzą jak trudno znalezc krem który Cie nie zapcha, nie wysuszy, a rozjaśni, pomoże goić i zapobiegnie potencjalnym blizną. Ten krem poleciła mi Kosmetolog. Powiem Wam, że jeśli chodzi o kremy typowo do skóry problematycznej ten wygrał wszystko. Świetny pod makijaż, nie wysusza, pozostawia skórę nawilżoną.
*Tabletki Visaxinum D
Miałam wersję zwykłą, nie dała nic. Ta dla osób dorosłych z cerą trądzikową, myślę że miała swój dodatek do całości mojego efektu. Trudno powiedzieć, Mówię o nich bo brałam je w trakcie tego wszystkiego. Ale to są jednak tabletki- więc Wam zostawiam decyzję czy będą Waszym dodatkiem czy nie.
*Olejek z czarnuszki do picia
Uwaga! Popijaj od razu, wodą herbatą czy czymkolwiek. Chyba, że nie przeszkadzają Ci ohydne smaki to dobrze, nie było tematu. Pisząc o jego właściwościach, zapewne zajeło0 by mi to drugie tyle posta więc skupię się na tym co związane z twarzą. Przyśpiesza gojenie się ran, a więc tym samym powstałych blizn po wypryskach, wspomaga ogólna walkę z trądzikiem. Zapobiega błyszczeniu się skóry, przy tym ja nawilżając. Pij codziennie rano na czczo łyżeczkę. Olej Znajdziesz w każdym zielarskim.
Ech, trądzik to rzeczywiście temat rzeka. Póki co zmagam się z młodzieńczym, który z resztą też pojawił się z dnia na dzień i mam ogromną nadzieję że także z dnia na dzień zniknie ;-;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
każdy może mieć jakąś inną odmianę na co inneego może skóra reagowac itp.
UsuńMoże zniknie póki co trzeba walczyć :)!
i mnie coś dopadło;[ testuję domowe rozwiązanie i mam nadzieję, że trochę chociaż pomoże
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
Usuńoo dobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńJa od marca/kwietnia nie mogę sobie poradzić z moją skórą. Nie wiem czy to zmiana klimatu, jedzenia, stylu życia czy jakiś hormonów. Nie radzę sobie żadnymi produktami, a moja do tej pory idealnie gładka skóra wygląda jak wykopalisko. Dziękuję, że przypomniałaś mi o oleju z czarnuszki, już kiedyś go zażywałam i mój organizm świetnie na niego reagował. Czas do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńzmiana klimatu, wody zwłaszcza! spróbuj nie myć twarzy wodą z kranu tylko mineralną :) mi tez wtedy złagodniał jak zmieniłam kraj
Usuńw moim przypadku duzo daje oczyszczanie najpierw olejkiem, potem zelem, a na koncu plynm miceralnym :) i tak rano i wieczorem
OdpowiedzUsuńto dobrze, że znalazłaś swój sposób :)
UsuńTez myslalam nad kupnem jakiegos mydelka, lecz boje sie przesuszenia :) u mnie tradzik najgorzej wybija przed okresem, wtedy nic na niego nie dziala, nwm jak sobie z nim radzić, w innym czasie jest duzo lepiej, ale ciagle szukam idealnego rozwiazamia :)
OdpowiedzUsuńjezeli chodzi o mnie i to mydło to tak jak pisałam, nie wysuszyło a wręcz nawilżyło. Tam są same naturalne składniki więc naprawde warto :)
UsuńJakiś czas temu miałam płyn różany od Fitomedu. Teraz szukam czegoś innego i chyba wypróbuję tą wodę różaną. Tym bardziej przekonuje mnie fakt, że nie pachnie jak "różańce" ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam te z fitomedu, złe nie były:)
UsuńTak hehe, zapewniam, że nie :)
Ja obecnie próbuję wyrobić sobie nawyk stosowania tej sławnej koreańskiej metody pielęgnacji, ale coś oporna jestem - zobaczę, jak mi się to spisze :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy słyszałaś (a może u Ciebie na niego trafiłam?) o blogu kosmostolog.blogspot.com - mogę z całego serca polecić. Bardzo ciekawie opisuje różnego rodzaju dylematy skórne (jaki rodzaj mamy, tradycyjny podział to nie wszystko, dolegliwości itp) :)
super, piękne Ci dziękuję. Na pewno skorzystam bo teraz może być dobrze ale nie zaszkodzi, żeby było lepiej :) a może akurat znajdę jakąś informację która mi to ułatwi :)
Usuń